Magnolia i odkrywanie siebie

I znów niedługo zakwitną magnolie:) Od kilku lat czas kwitnienia tych bajkowych drzew jest jednocześnie dla mnie momentem podsumowania mojej pracy, co chcę kontynuować, co chcę zmienić, co jest mi potrzebne. W tym roku święto magnolii to jednocześnie piąta rocznica rozpoczęcia mojej działalności coachingowej.

Z tej okazji chcę wrócić do inspiracji z jednego z moich biuletynów ZMIANA ZAWODOWA, którego nie publikowałam wcześniej na tej stronie.

Przed chwilą na moment wróciłam do czasu sprzed kilku lat i przeczytałam wpis na blogu związany z magnoliową refleksją (Po to by się zatrzymać). Dobrze jest sobie zapisać myśli, aby móc potem do nich wrócić, przypomnieć sobie siebie i swoje myślenie w tamtym czasie. Jak bardzo się zmieniliśmy, co się nam udało, a co jeszcze przed nami. Jakie mamy na swoim koncie nowe dokonania? O ile lepiej znamy siebie? Czy jesteśmy bliżej naszego celu? Jaka droga jest za nami? Co widać na horyzoncie?

Refleksja jest czymś, co bardzo pomaga w sterowaniu naszym życiem. Gdy brakuje czasu na zastanowienie, w pędzie bez chwili zatrzymania łatwo zagubić cel i sens albo w ogóle go nie dostrzec. W zmianie zawodowej refleksja powinna towarzyszyć każdemu działaniu. Bo w działaniu możemy poznać siebie najpełniej, swoje talenty, potrzeby, wartości i preferencje. Dlatego Bolles zaprasza do przyglądania się historiom swoich zawodowych lub życiowych dokonań, Ibarra zachęca do wprowadzania małych zmian w codziennej rutynie i  na tej bazie przyglądania się swoim reakcjom.

Jeśli podejmiesz wyzwanie i weźmiesz udział w nowym projekcie, zainicjujesz działanie, które spotka się z akceptacją przełożonych, a Tobie przyniesie trochę radości, to dowiesz się o sobie dużo więcej niż gdybyś wypełnił stos testów psychologicznych (oczywiście testy też mogą okazać się pomocne i być cenną wskazówką, ale powinny być zawsze weryfikowane przez realne działanie).

Dowiesz się o sobie także dużo, gdy napotkasz na swej drodze przeszkodę, coś Cię zepchnie z Twojego toru prowadzącego do celu, a Ty poddasz się strachowi, niepewności, może nawet panice i mentalnie się zablokujesz. Zwykle takie zdarzenie może mocno osłabić człowieka, jeśli się go w głowie nie "przepracuje". Dopiero wtedy można podjąć decyzję o zmianie kierunku albo o "powstaniu z popiołów", aby dalej kroczyć do celu.

Jak pisze Herminia Ibarra w swojej książce "Working Identity", próbuj różnych ścieżek, twoje decyzje na drodze zmiany zawodowej nie muszą i nie powinny być ostateczne. Pozwól sobie na błędy, z których możesz się wiele nauczyć. Podejmij działanie, a potem wyciągnij wnioski ze swoich dokonań - sprawdź jak się czujesz, co myślisz, czego chcesz.

Jeśli jeszcze Twoja wizja celu nie jest konkretna, to podejmij działanie i dopiero na tej bazie sformułuj ostateczny cel. Uważnie przypatruj się temu, czego uczy Cię każdy Twój krok i upewnij się, że każdy kolejny ruch pomaga Ci wykonać następny. A Twoja ścieżka, choć czasem wyboista i pokręcona, jest Twoją własną, unikalną ścieżką. Ścieżką Życia :)

Dla chętnych mam zadanie domowe: od jutra spróbuj zmienić jedną rzecz w swoim życiu. To może być coś bardzo drobnego na przykład w pracy albo w sposobie spędzania czasu wolnego. Dobrze, aby zapewniło Ci to materiał do refleksji nad sobą, co lubisz, czego nie lubisz, co przychodzi Ci trudno, a co łatwo, czego pragniesz, a co Ci nie służy. Powtarzaj to ćwiczenie tak często, jak tylko będziesz chciał(a).