Po to by się zatrzymać

Czas kwitnienia magnolii ma dla mnie szczególny wymiar. Co roku jest to moment zachwytu nad pięknem tego świata, ale także chwila podsumowania kolejnego roku mojej pracy. W jaki sposób realizuję w życiu swoją misję i co mogę zmienić, aby robić to lepiej. Akurat teraz moment ten zbiegł się w czasie z tragicznym wypadkiem pod Smoleńskiem i ogólnonarodową żałobą.

Wydarzenia ostatnich kilku dni skłaniają do refleksji. Pojawiają się pytania, na ile czas żałoby, w którym dane nam było uczestniczyć, spowoduje zmiany i przyniesie jakieś dobro.  Mało się mówi o tym, że to tak naprawdę zależy od nas samych.

Nie mam dużego wpływu na to, co dzieje się w świecie polityki, wśród elit rządzących, ale kształtuję własne codzienne życie. Czy w podejmowanych przeze mnie decyzjach będzie więcej uczciwości, prawdy, mądrości, życzliwości, miłości, nadziei.

Dobrze pamiętam żałobę przeżywaną przed pięcioma laty po śmierci naszego papieża Jana Pawła II. To był dla mnie osobiście czas odnowy, której efekty są obecne w moim życiu do dziś. Teraz znów żałoba wyzwala w ludziach piękne odruchy i skłania do zatrzymania się.

Przemiana zależy od każdego z nas, od Ciebie i ode mnie. Tu i teraz. Żeby postawić sobie cel,  trzeba najpierw uświadomić sobie własne pragnienia. A potem krok po kroku rozpocząć wprowadzanie swoich postanowień w życie. Bo czas, jaki mamy do przeżycia tu na Ziemi, ma swój kres...

"Śpieszmy się kochać ludzi tak szybko odchodzą
zostaną po nich buty i telefon głuchy
tylko to co nieważne jak krowa się wlecze
najważniejsze tak prędkie że nagle się staje
potem cisza normalna więc całkiem nieznośna
jak czystość urodzona najprościej z rozpaczy
kiedy myślimy o kimś zostając bez niego

Nie bądź pewny że czas masz bo pewność niepewna
zabiera nam wrażliwość tak jak każde szczęście
przychodzi jednocześnie jak patos i humor
jak dwie namiętności wciąż słabsze od jednej
tak szybko stąd odchodzą jak drozd milkną w lipcu
jak dźwięk trochę niezgrabny lub jak suchy ukłon
żeby widzieć naprawdę zamykają oczy
chociaż większym ryzykiem rodzić się niż umrzeć
kochamy wciąż za mało i stale za późno

Nie pisz o tym zbyt często lecz pisz raz na zawsze
a będziesz tak jak delfin łagodny i mocny

Śpieszmy się kochać ludzi tak szybko odchodzą
i ci co nie odchodzą nie zawsze powrócą
i nigdy nie wiadomo mówiąc o miłości
czy pierwsza jest ostatnią czy ostatnia pierwszą"

(Jan Twardowski "Śpieszmy się", z tomu Poezje wybrane, 1979)