Epigenetyka czyli na co mamy wpływ?

Pracując z klientami nad odkrywaniem najlepszego dopasowania zawodowego, często zadaję sobie pytanie, do jakiego stopnia jesteśmy zdeterminowani przez geny, z którymi przyszliśmy na świat, a w jakim zakresie mamy wpływ na kształtowanie tego, kim jesteśmy. Sporo światła w tym obszarze dała mi jakiś czas temu książka Petera Sporka "Drugi kod", po którą sięgnęłam za namową znajomej terapeutki. Drugi kod pokazuje fascynujący obszar epigenetyki.

Epigenetyka czyli drugi kod

Drugi kod to kod epigenetyczny, równoległy do DNA. To jakby "software" do odczytywania kodu genetycznego. Badania z ostatnich lat, prowadzone ciągle głównie na zwierzętach, przyniosły w tym obszarze dużo fascynujących odkryć. Potwierdzają fakt, że nasz genotyp, a więc zapis kodu DNA, może być włączany lub wyłączany, w zależności od doświadczeń życiowych, które są naszym udziałem. Odpowiadają za to 3 rodzaje substancji, które stanowią pewnego rodzaju przełączniki w naszych genetycznych uwarunkowaniach.

Są to:

  • (1) grupy metylowe, które odkładają się bezpośrednio na DNA i wyciszają geny;
  • (2) kod histonowy - zmiany chemiczne w białkach, wokół których owija się DNA, które sprawiają, że dany łańcuch DNA jest czytelny lub nie;
  • (3) molekuły RNA, podobne do DNA, które ograniczają aktywność genów poprzez zapobieganie tworzeniu się białek.

Badania z ostatnich lat z zakresu neurobiologii potwierdzają, że wczesne doświadczenia życiowe, szczególnie te w łonie matki oraz w trakcie pierwszych lat życia w dużym stopniu wpływają na naszą osobowość. Nadmierny stres u matki, jej sposób odżywania, dbanie o siebie, przyjmowanie szkodliwych substancji, powoduje przeprogramowanie epigenetyczne młodych, a tym samym większą podatność na stres i związane z nim choroby, takie jak depresje, bezsenność, ataki serca, alergię, cukrzycę czy fibromialgię (choroba związana z bólem w układzie ruchu i przewlekłym zmęczeniem). 

Czego uczy nas epigenetyka?

Obszar wpływu. Jako rodzice potrzebujemy dbać nie tylko o dzieci, ale także o swoje psychiczne i fizyczne zdrowie, bo to przekłada się wprost na zmiany w układzie genów w przyszłych pokoleniach, które przyjdą po nas (szczególnie nadużywanie alkoholu i innych substancji szkodliwych, brak ruchu, złe odżywianie, nadmierny stres, itp.).

Praca nad sobą. Poprzez regularną pracę nad sobą, dopuszczanie do siebie i swojego mózgu określonych doświadczeń, na przykład w trakcie terapii, możemy w pewnym stopniu "przeprogramowywać" siebie, poprzez przesunięcie przełączników epigenetycznych. W procesie poznawania siebie potrzebujemy uświadomić sobie ważne zdarzenia z życia płodowego oraz wczesne doświadczenia z dzieciństwa, bo to one w dużym stopniu mogą mieć wpływ na to, jakimi osobami jesteśmy obecnie.

Epigenetyka czyli na co mamy wpływ?

Dieta. Wszyscy wiemy, że trzeba dbać o zróżnicowaną dietę. Badania potwierdzają, że sposób odżywania, a szczególnie troska o zapewnienie substancji "naoliwiających" mechanizmy tworzenia przełączników epigenetycznych, mogą w wydatny sposób wpłynąć na nasze zdrowie i zdrowie pokoleń, które przyjdą po nas. Do tych ważnych substancji należy m.in. kwas foliowy, witamina B12, cholina i betaina. Jedzenie powinno być różnorodne, z dużą ilością warzyw i owoców. Szczególnie dobre źródła egigenetycznych składników to: zielone warzywa, jaja, orzechy, pieczywo pełnoziarniste, chuda wołowina, ryby, rośliny strączkowe, szczególnie soja, a także kurkuma i zielona herbata.

Ruch. Kolejny ważny czynnik to oczywiście ruch fizyczny. Warto zapewnić ciału tyle ruchu, ile się domaga, a nawet trochę więcej. Ciekawe badania przeprowadzono na parach bliźniaków jednojajowych identycznych genetycznie w Londynie w King's College w 2008 roku. Okazuje się, że osoby aktywne fizycznie, uprawiające sport w wolnym czasie, chodzące na spacery, biegające, jeżdżące na rowerze, mają dłuższe końcówki łańcuchów DNA o średnio 200 szczebli niż ich siostry lub bracia stroniący od ruchu fizycznego. To w pewnym stopniu tłumaczy różnice u par bliźniąt w podatności na poważne choroby i dożywaniu sędziwego wieku.

Równowaga. W stylu życia potrzeba zachować równowagę. Dieta nadmierna w kalorie i zbyt duża ilość pożywienia może także negatywnie odbić się na kondycji zdrowotnej przyszłych pokoleń. Ciekawe badania przeprowadził Gunnar Kaati, który zbadał na przestrzeni dwóch stuleci związek wielkości plonów z zapadalnością na choroby i długością życia mieszkańców jednego z rejonów północnej Szwecji. Okazuje się, że kluczowym momentem był sposób odżywiania ojców i dziadków w wieku około 10 lat czyli w momencie dojrzewania męskich komórek rozrodczych. Jeśli w tym czasie było mniej pożywienia (słabsze plony), to ich potomkowie żyli dłużej i później zapadali na choroby wieku starczego. Im czasy były bardziej dostatnie i następowało przekarmienie, tym większe potem skłonności do cukrzycy i ataków serca. Żeńskie komórki rozrodcze dojrzewają w okresie płodowym oraz tuż po porodzie i w związku z tym wpływ odżywania matek i babć nie był tak duży jak w przypadku mężczyzn.

To prowadzi do wniosków, że jako rodzice potrzebujemy dbać o dietę synów szczególnie w latach przed ich dojrzewaniem W przypadku kobiet - najważniejszym czasem jest okres ciąży i tuż po porodzie.

Epigenetyczne odkrycia potwierdzają to, co wszyscy wiemy.

  • Trzeba dbać o swoje zdrowie i odpoczynek,
  • uważać na to co jemy,
  • zapewnić sobie odpowiednią dawkę ruchu,
  • traktować z miłością i szacunkiem swoje dzieci i samego siebie.

Jednak wiedzieć, a stosować w życiu, to dwie różne sprawy. Trzeba przygotować się na trud. Jak pisze Spork, wszelkie próby pozytywnego wpłynięcia na drugi kod, ale bez większego wysiłku, raczej nie przyniosą skutku. Nie mamy oczywiście pewności, że podejmując ten trud, dożyjemy sędziwego wieku czy nasze dzieci będą szczupłe i zdrowe, jednak rezygnując z tego, świadomie zmniejszamy tę szansę do minimum.

 

Wykorzystane źródła:

Peter Spork "Drugi kod. Epigenetyka czyli jak możemy sterować własnymi genotypami".Warszawa, Wydawnictwo WAB, 2011.

 

Justyna Ciećwierz

Justyna Ciećwierz, psycholog organizacji, coach rozwoju zawodowego, konsultant i trener.