Nie miałam co narzekać. Pierwsza praca po studiach u renomowanego pracodawcy dała mi szansę na szybki rozwój. Brałam udział w projektach HR dla dużych międzynarodowych firm, z czasem zaczęłam kierować autorskimi badaniami.
W pewnym momencie uświadomiłam sobie, że coś było nie tak. Skrzydła, jakie rozwijałam na początku, opadały z każdym dniem coraz niżej. Entuzjazm gasł. Nie miałam nikogo z kim mogłabym porozmawiać o swoich zawodowych dylematach.
W końcówce lat dziewięćdziesiątych nikt w Polsce o coachingu nie słyszał. Doradca? Mentor? Zapomnij. Doradca zawodowy w urzędzie pracy przyjmował tylko osoby bezrobotne.
Rozwiązanie przyszło samo. Firmę, w której pracowałam zlikwidowano. Byłam już wtedy w ciąży, więc zdecydowałam się na własną działalność doradczą.
Gdy prowadziłam szkolenie dla zwalnianych pracowników pewnej fabryki, dzieckiem opiekowała się moja mama. Pewnego wieczoru po powrocie do domu usłyszałam - Nie uwierzysz! Asia postawiła dziś pierwszy kroczek!
Pierwszy kroczek! A mnie przy niej nie ma. Relacja babci poruszyła delikatne struny. W dzieciństwie mocno przeżywałam duże zaangażowanie w pracę moich rodziców. Nie chciałam tego zrobić mojej córce.
Odłożyłam karierę i skupiłam się na rodzinie.
W roku 2008 mieliśmy wraz z mężem już trójkę dzieci, a ja powoli szykowałam się do powrotu do pracy. Podczas rodzinnych ferii w Karpaczu postanowiłam przemyśleć, co chcę robić. Zabrałam się za ćwiczenia z książki Richarda Bollesa „Spadochron”. To było olśnienie.
Do późna w nocy siedziałam nad swoimi życiowymi i zawodowymi historiami. Wreszcie znalazłam odpowiedzi na pytania, które zadawałam sobie przed laty, rozmyślając nad swoją przyszłością i karierą. Chcę pomagać innym w odkrywaniu swojego powołania!
Do tej roli przygotowała mnie amerykańska szkoła Career Coach Institute i jako jedna z pierwszych coachów kariery w Polsce zaczęłam pracę z klientami indywidualnymi.
W głowie miałam jednak ciągle książkę Bollesa. A gdyby tak sprawić, że każdy w Polsce będzie mógł kupić jego książkę?
Zadziałałam. Gdy siedziałam w samolocie do San Francisco – ciągle nie wierzyłam, że Dick i jego żona Marci zaprosili mnie do swojego domu, do udziału w swoich warsztatach.
Trzy lata później kultowa książka Richarda Bollesa „Jakiego koloru jest twój spadochron?” ukazała się po polsku nakładem wydawnictwa Studio EMKA. Jako redaktor merytoryczny zadbałam o dostosowanie jej do realiów naszego rynku i z radością obserwuję, jak wiele dobra przyniosła jej publikacja.
Dziś jako konsultant i coach towarzyszę ludziom znudzonym, zmęczonym i niezadowolonym z pracy. Dobrze ich rozumiem.
Z myślą o tych, którzy znajdują się na rozdrożu, przygotowałam poradnik „Pracuj w zgodzie ze sobą. Zmiana zawodowa krok po kroku”. Bo głęboko wierzę, że każdy może doświadczać szczęścia i radości w pracy i pracować w zgodzie ze sobą.
Czasami trzeba tylko przeczytać właściwą książkę lub spotkać właściwych ludzi. Albo najlepiej jedno i drugie.
To moja historia DLACZEGO - a jaka jest Twoja?
Zajrzyj do książki "Pracuj w zgodzie ze sobą. Zmiana zawodowa krok po kroku" - pobierz bezpłatny rozdział.