Czy zdarzyło Ci się kiedykolwiek, że zwlekałeś z podjęciem jakiejś aktywności przez długi czas, czekając na lepszy moment? Marzyłeś, że będziesz miał więcej czasu albo, że będziesz w lepszym nastroju? A może czekałeś aż sprawa stanie się bardziej pilna? I gdyby nie zewnętrzny bodziec, na przykład zbliżający się nieuchronnie termin, to stan ten mógłby trwać i trwać?
Odwlekanie w czasie to inaczej choroba motywacji.
Prokrastynacja co to
Prokrastynacja, bo tak inaczej można nazwać odwlekanie w czasie, pojawia się najczęściej w przypadku trudnych lub nieprzyjemnych zadań. O chronicznym odkładaniu na potem mówimy wtedy, gdy staje się ono nawykiem i burzy nasze życie. Mamy przed sobą ważny cel, ale go nie realizujemy, pomimo braku obiektywnych przeszkód do podjęcia działania. W zastępstwie zajmujemy się innymi, przyjemniejszymi aktywnościami. Prokrastynacja sprawia, że możemy stawać się dla otoczenia nierzetelni i nieprzewidywalni. Wtedy potrzebne jest uświadomienie sobie wagi problemu, a czasem wręcz skorzystanie z pomocy specjalisty.
Zwykłe odkładanie ważnych spraw zdarza się większości osób. Gdy przyjrzeć się bliżej temu zjawisku, to tak jakby jakaś niewidzialna siła umyślnie nam przeszkadzała w dotarciu do określonego celu. Ciekawe, że zwykle jest to cel dla nas ważny, rozumiemy jego znaczenie i korzyść, jaką uzyskamy, a mimo to, coś nas od niego odciąga i odrzuca.
Jak rozumieć prokrastynację?
Bracia Chip i Dan Heath w swojej książce "Pstryk. Jak zmieniać, żeby zmienić" używają trafnej metafory jeźdźca i słonia do opisu tego zjawiska. Jeździec to inaczej nasz rozum, a więc plan i cel, a sześciotonowy słoń to nasze emocje, które mogą być naszym sprzymierzeńcem w podejmowaniu działań albo nie. Decydująca o powodzeniu zmian jest bliska współpraca jeźdźca i słonia. Wtedy wszystko staje się łatwiejsze.
Opisywałam kiedyś zmianę samochodu. Było dla mnie trudne zadanie, bo nie miałam wyraźnych preferencji i wizji, jaki samochód chcę kupić. Stare auto zaczynało się sypać, czułam, że samochód powinnam zmienić, ale nie wiedziałam jak się za to zabrać. Motoryzacja nie należy do dziedzin, które pochłaniają mnie bez reszty, w związku z tym zwlekałam z tym i zwlekałam, jak tylko się dało… I przez długi czas nie zdawałam sobie sprawy, że to problem nie do przeskoczenia i sama sobie z nim nie poradzę. Przełomem była szczera rozmowa z mężem i prośba o pomoc. Mój mąż podszedł do sprawy metodycznie, zadał kilka pytań, wskazał kierunek, wykonał badanie rynku i wybrał kilka marek, którymi mogłabym się zainteresować. Potem było już z górki. Kolejna zmiana samochodu powinna być już dużo łatwiejsza, bo zaczęłam się baczniej przyglądać autom mijanym na drodze (Pożegnanie).
Odwlekanie w czasie ważnych spraw może stać się uciążliwym nawykiem i jeśli to ma miejsce, warto zacząć od uświadomienia sobie problemu. Potrzebne jest nie tylko lepsze organizowanie aktywności w czasie, ale przede wszystkim wyrabianie nowych nawyków, także związanych z myśleniem o sobie i swojej pracy.
Prokrastynacja w zmianie zawodowej
Sposoby na prokrastynację
Konkretny cel
Żeby poradzić sobie ze zwlekaniem, nasz CEL musi być KONKRETNY. Im bardziej niejasny, zamglony, tym wydaje się trudniejszy do osiągnięcia. To pomoc dla naszego umysłu. Warto cele do realizacji sobie zapisywać i to w takim miejscu, aby były dobrze widoczne.
Małe kroczki
Druga sprawa, to KROKI-DZIAŁANIA, które mamy podjąć. Im kroki będą mniejsze, a przez to łatwiejsze, tym większa szansa poradzenia sobie ze zwlekaniem.
Poznać swojego słonia i go zmotywować
Kolejny przykład z własnego podwórka. Kiedyś miałam wielki wewnętrzny opór przed pisaniem tekstów do publikacji. Wiedziałam, że to jest ważne, ale z działaniem było słabo. Szukałam różnych sposobów, próbowałam pisać, prosiłam o recenzowanie tego co napisałam, aż wreszcie poczułam przemożną chęć podzielenia się swoim odkryciem i własną inspiracją i tak powstał pierwszy tekst na moim blogu (Zaczynam..). A potem, lepiej lub gorzej sobie radząc, nie wahałam się, żeby to działanie dalej powtarzać.
To co tutaj opisałam, to uruchomienie EMOCJI, zmotywowanie "słonia" i poznanie swojego DLACZEGO. Dla mnie taki wyzwalaczem motywacji była w tym przypadku możliwość inspirowania poprzez pisanie i wewnętrzne poczucie sensu w tym co robię. Tak jak to piszą bracia Heath: aby zmotywować słonia, nie wystarczy sama wiedza, potrzebna jest także pewność, że potrafię dokonać zmiany, a więc "słoń" musi poczuć się "duży" w porównaniu z wyzwaniem, które ma przed sobą.
W przypadku zmiany zawodowej często naszym celem staje się samo znalezienie "celu zawodowego", a więc podjęcie szeregu konkretnych działań, które służą uzyskaniu większej jasności co do swoich preferencji, cech osobowości, wartości, mocnych stron, czynników motywujących, a potem przełożenie ich na najbardziej preferowane i optymalne stanowiska pracy, branże lub obszary działalności.
Wizja i plan działania
W formułowaniu jasnego celu pomocna jest jego wizualizacja. "Jeździec" tworzy wizję, aby "słoń" poczuł cel, powąchał go i dotknął. I trzeci ważny etap, wprowadzenie w życie tego planu, wytworzenie nowych potrzebnych nawyków, np. związanych z poszukiwaniem pracy i zadbanie o sprzyjające zmianie środowisko. Tutaj szczególnie ważne jest wsparcie od osób z naszego otoczenia.
Podejmowanie prób i wyciąganie wniosków
Często nie mamy pewności, że zmiany dokonamy w dokładnie zaplanowanym momencie, bo wiele rzeczy nie zależy od nas, ale samo podjęcie działania, nawet na próbę, odkrywanie siebie w działaniu, wyzwala w nas dobre emocje i otwiera nas na pomoc sił nadprzyrodzonych (Opatrzności, Boga, losu, wszechświata). Wtedy okazja do zmiany, nowa oferta, nowy kontakt, nowa wiadomość, może nadejść całkiem niespodziewanie. Potrzebny jest przy zmianie czas chaosu, formowania się nowej tożsamości i ćwiczenia. Ale wzrastanie bierze się z podejmowania wyzwań, dokonywania prób, przekraczania samego siebie i budowania NAWYKÓW sprzyjających zmianie. Nie musimy od razu zmieniać zawodu o 180 stopni, podejmować nowych studiów, czasem wystarczy uważniej się sobie przyglądać, podejmować nowe projekty, wyciągać wnioski z nowych doświadczeń i częściej zapisywać swoje odkrycia. Inna ważna sprawa, to znalezienie CZASU na te nowe aktywności. Wtedy okaże się, że prokrastynacja przestaje być taką uciążliwością;)
Wyrozumiałość wobec siebie
Zmiana się nie zadzieje, gdy będziemy walczyć z samymi sobą, besztać się albo biczować, że znów zawiedliśmy na całej linii. Trzeba przyznać się do błędu, jeśli go popełnimy, ale podejść do siebie z wyrozumiałością, a nawet powiedziałabym, z miłością i wybaczyć sobie. Nasze myślenie pełne ograniczających przekonań bardzo łatwo prowadzi do wniosków, które zamiast pomagać, jeszcze bardziej nas pogrążają w problemie. Więcej o przekonaniach w poszukiwaniu pracy.
Post scriptum. W czasie pisania tego tekstu, zauważyłam, od kilku tygodni zwlekam z pewnym projektem. Jednak w czasie pisania uświadomiłam sobie, że demobilizuje mnie wysoko postawiona przeze mnie poprzeczka: od razu wiedzieć, od razu umieć i od razu zrobić. Gdy pomyślałam o swojej pracy jako o próbowaniu i testowaniu samej siebie, najlepiej jak potrafię w tym momencie, to wróciła chęć zrobienia kolejnego kroczku:) W ten sposób znalazłam własną receptę na odwlekanie w czasie.
A jaka jest Twoja recepta na prokrastynację?
Zapraszam do podzielenia się refleksją na Fb/ZmianaZawodowa albo na LinkedIn.
Wykorzystane źródła:
Heath Chip, Heath Dan (2010) "Pstryk. Jak zmieniać, żeby zmienić". Kraków: Wydawnictwo Znak.
https://rynekpracy.pl/artykuly/patologiczne-zwlekanie-czyli-prokrastynacja-w-pracy
https://businessinsider.com.pl/rozwoj-osobisty/kariera/przyczyny-prokrastynacji-w-psychologii/f1ghvck
https://time.com/5322514/stop-procrastinating-tips/
Zdjęcie: Roy Buri/Pixabay