Maj to pora kwitnienia magnolii i też rocznica rozpoczęcia mojej działalności coachingowej wiele lat temu. Każdego roku, gdy rozkwitają te piękne motyle kwiaty świętuję czas wdzięczności. Wdzięczności za moje życie i pracę, która nieustannie jest dla mnie źródłem radości.
Dziś znów podziwiam magnolie i patrzę na miniony czas, a szczególnie ostatni rok.
Jestem wdzięczna za:
- kolejny rok życia i pracy, za zdrowie, którym mnie Pan Bóg tak hojnie obdarzył, że dało radę zmierzyć się z bliska z COVID-19 i wyjść z tego spotkania zwycięsko
- za moich Bliskich, szczególnie za mojego męża i dzieci, że dane jest nam być razem i wspierać się wzajemnie w radościach i smutkach
- za mojego Tatę, który odszedł do domu Ojca w styczniu, że dane mi było być przy nim w jego końcówce życia i pożegnać się. Szczególnie cieszę się, że zdążyłam odczytać mu na nowo list wdzięczności, który kiedyś do niego napisałam. I za moją Mamę, z którą mogę tak często rozmawiać i po prostu BYĆ
- za moją pracę, która w ostatnim roku wyjątkowo mocno mnie angażowała. Szczególnie jestem wdzięczna za możliwość dokończenia książki i wydanie drukiem "Pracuj w zgodzie ze sobą. Zmiana zawodowa krok po kroku"
- za Wszystkich moich Klientów, sympatyków, osoby współpracujące, znajomych i przyjaciół. Dziękuję, że jesteście, że mogę być Wam pomocna i sama doświadczać pomocy, gdy jej potrzebuję
- za doświadczenie nowej wspólnoty i zmiany w ostatnim roku, za całe dobro, które ma miejsce w związku z tym faktem
- za grupę mastermind, w której jestem już cały rok, za wzajemne wspieranie się w pracy i w innych obszarach życia
- za trudności i słabości, które uczę się akceptować i które pokazują mi to, przed czym często uciekam
- za odwagę do pokonywania przeciwności, za miłość, której ciągle się uczę i chcę zapraszać do mojego życia coraz bardziej i bardziej
Dziękuję Ci Panie!
Inne wpisy o magnoliach i wdzięczności:
Magnolia i odkrywanie siebie 2013