Kiedy 14 lat temu rozpoczynałam swoją przygodę z coachingiem kariery i doradztwem zawodowym, na przełomie kwietnia i maja kwitły u mnie w ogrodzie magnolie. Te piękne drzewa stały się symbolem moich początków i co roku o tej porze mam czas zatrzymania i wdzięczności.
W tym roku przymrozki trochę oszpeciły moją magnolię, ale i tak zachwyca oko. Do postawy wdzięczności mocno zachęcam, bo pomaga nam w byciu szczęśliwym 😊
Jak ostatnio pisała Magdalena Zalewska – moja obecna szefowa (zachwycająca kobieta i człowiek) - jeśli popadamy w „Dolinę Rozpaczy’, najlepszym na to lekiem jest właśnie skoncentrowanie na tym, na co mamy wpływ. Wdzięczność jest właśnie takim lekiem na wszelkie trudności.
Jestem wielką entuzjastką wdzięczności i staram się traktować ją jak oddychanie.
Moje powody do wdzięczności:
- Jestem wdzięczna za życie, zdrowie, za moją rodzinę i pracę . Moja wdzięczność szybuje ku najbliższym mi osobom: Mężowi i Córkom
- Dziękuję za Wszystkich moich Klientów, sympatyków, osoby współpracujące, znajomych i przyjaciół. Dziękuję, że jesteście! Że mogę być Wam pomocna i uczyć się od Was!
- W tym roku cieszę się z nowego zawodowego doświadczenia, jakim jest współpraca z Portami Lotniczymi
- Specjalną wdzięczność kieruję ku członkom mojej grupy Mastermind – to już kolejny rok naszej wspólnej drogi wzajemnego wsparcia
- Dziękuję też za zakon kaznodziejski, że dane mi było w tym roku odkrywać jego historię, charyzmaty i powołanie
Lista jest dłuższa, ale resztę pozostawiam dla siebie :)
Więcej o wdzięczności i magnoliach TUTAJ